sobota, 23 stycznia 2016

 


 

This is Spartaaaaaa!!   ---> czyli ja w starciu z tym całym shitem ;]
   
Jak nie trudno się domyślić dalej siedzę w mieszkaniowym gównie uwięziona po pas po szyję.. sytuacja zmieniła się o tyle, że teraz zamiast jednego upierdliwego gnoma za ścianą mam ich DWÓCH.. jeden syfiarz, król pleśni, a druuuugi rekonstruktor broni wikingów o Lolkowym zabarwieniu.. a to ci dopiero kumulacja, pieprze takie bonusy. Jak się nie przekręcę od pleśni, albo nie zachoruje na jakąś kolorową chorobę przenoszoną przez karakany, tooooo.. zadziabają mnie mieczem samuraja! huhuuu!
Na chorobę znalazłam już sposób, mianowicie ze najomymi odkażaliśmy się od poniedziałku, codziennie ;D taki mały maratonik, pierw było leczenie, potem czysto zapobiegawczo i o dziwo wątroba od tego lekarstwa nie padła ;)

Kurde pokazałabym tu jakieś stylizację, co sobie upolowałam na przecenach i w ogolę jak te wszystkie blogerki.. tu paznokcie, tam rzęski, jaaki kolor szminki aleee mnie kurwa na to nie stać.. gdzie w życiu studenta jest myśl o takich pierdołach jak lodówka pusta i można jedynie łapać powietrze..


Ale co tam, uciekam bo limuzyna już czeka, a mam zaraz trening personalny z prywatnym trenerem, a poźniej SPA.. hahahhahahha, jasne xDD 

 

too jest przecena! 
 

poniedziałek, 4 stycznia 2016

MEGA porada dla przyszłych studentów.. i nie tylko.

 

Skąd porada?? A no oczywiście z życia wzięta.. nie dość że i tak nie jest kolorowo, kasa nie spada z nieba, a w totka wygrywają tylko Ci bogaci to jeszcze w mieszkaniu współlokatorskim, w którym powinnam odpocząć psychicznie po całym dniu i jak normalny student napić sie piwka z lidla, ja muszę się użerać z moim  nie do końca normalnym 'kolegą'.
Oczywiście zapytać sie można, że skoro jest nie do zniesienia to po cholerę z nim zamieszkałam? Aaaano tak się składa, że przed wyjazdem sprawiał wrażenie fajnego, wporzo chłopaka z którym można poimprezować pogadać, a co najważniejsze funkcjonować na jednej powierzchni kw. Aaaa tu bęc! Poo jakiś 2 nooo może 3tyg wyszedł brud, niechlujstwo i ogolnie nieumiejętność funkcjonowania w środowisku innych osób. To co ten chłopak robi, jak sie zachowuje nosz kurwa w chuj odbiega od normy... no kto kurwa normalny hoduje pleśń w lodówce...? niektóre warzywa to autentycznie same wychodziły z lodówki, bleee...
Wiecznie nieumyte gary, niewyrzucone śmieci z gnijącą w nich piersią (wiecie może jak śmierdzi rozkładające się ciało w chacie?? ja wiem.) to nie moja kolej to nie ja.. no kurwa św. Mikołaj.
Aaaa pranie?? Dobrze się w końcu dowiedzieć, że pranie w pralce 3 koszulek to super extra pomysł.. i to co dnia. To takie bardzo oszczędne i ekologiczne.

Dlatego z własnego doświadczenia OSTRZEGAM,zanim z kimś zamieszkasz, podpiszesz umowę najmu się kurwa 3razy zastanów.. albo najlepiej 10! tak dla pewności. Potem żeby się z takim zgredem pożegnać, zerwać umowe i już go nigdy więcej na ślepia nie zobaczyć to jest srania od cholery..

 

Generalnie to Pozdrawiam. Oby ten rok był w chuj lepszy od poprzedniego! ;)



 

piątek, 25 grudnia 2015

Jak najeść sie na zapas---> czyli święta biednego studenta.





Raczej nie należe do osób które jedzą za dziesięciu jednak w chwilach wielkiej wyżerki-świeta znaczy sie- nawet mnie dopada mały głodek.
Najlepszy sposób zeby sie nie przejeść do momentu bezruchu, to jedzenie tylko tego czego na studiach po wyjezdzie sobie nie zjemy. Czyyyyli sałateczki, wszelkie drogie i wyrafinowane mięska, booo przeciez nikt nie bedzie pieczeni sobie na studiach robil. Wszelkie orzeszki, fistaszki, migdaly to tez chodliwa przekąska takze lapcie poki w miseczce pelno!! Jeśli chodzi o dobry trunek to tylko z rodzinką przy wigilijnym stole ;D Dobre winko, koniaczek.. ależ oczywiście ;D na studiach nawet cene piwa porównujesz haha
Także studencie jedz poki talerze pełne, alko schlodzony w lodówce, a cola do popicia jest oryginalna a nie najtansza podróba z lidla (1,70 za 2l!!). I tak to sie wszystko spali w trudnych chwilach sesji, kiedy z lodówki przemawia do nas tylko światlo i troche szronu na drzwiczkach..
Aaaaa z okazji świat życze a by wszystkie egzaminy byly zdane w pierwszym terminie<sobie również i przede wszystkim> co by oblac je hektolitrami %% razem z innymi!!! ;D



środa, 18 listopada 2015

O co c'man w moim blogu.

No więc taak.. są to moje początki w blogowaniu i ogólnie nigdy wcześniej bym nie powiedziała ze będę mieć styczność z siecią w ten sposób.
W sumie do założenia nakłoniła mnie sytuacja w jakiej sie aktualnie znajduję, czyli ogólna dupa życiowa, wuchte wolnego czasu.
Do sedna, jakieś 2 miechy temu (rozpoczęcie roku akademickiego) wyjechałam ze swojej rodzinnej pipidówy do dużego miasta co by studiować na swojej wymarzonej uczelni, wymarzony kierunek(dla wyjaśnienia;studiuje jednak w zupełnie innym miejscu do tego cos co mnie ni w ząb nie interere, ale jak to mówia to kierunek z przyszłoscią).
W zwiazku z tym, że studia są zaoczne to logicznie do tego podchodząc postanowilam znaleźć prace(szukam do tej pory, a jest polowa listopada)
Hmmm.. ogólnie to w życiu bym nie powiedziała ze jak wyjadę to życie będzie takie trudne.. nagle okazuje się że rachunki są takie duże i do tego nie płacą się same, a zakupy, samemu trzeba przytargać do chaty(3 piętro bez windy), żeby rano nie obudzić się jedynie ze światłem w lodówce ;/

Swoją drogą markety powinny wprowadzić zniżki dla studentów.. może chociaż wtedy nie bylibyśmy stawiani przed codziennym wyborem:
"kupić piwo? czy coś na obiad?.. a ciul bez żarcia przeżyje!"

No nic, to pierwszy wpis o moim studenckim bólu dupy i braku kasy, ale spokojnie jeszcze wrócę trochę ponarzekać, że ciężko, źle i deszcz pada.. może zrobi mi się lepiej jak ktoś ma tak samo jak ja xD

Dobra, zapieprzam do sklepu żeby mieć z czego zrobić śniadanio-obiado-kolacje!
Narty!